wtorek, 31 stycznia 2012

Zabawa

Do tej zabawy dostałam zaproszenie od Tiny. Polega ona na opisaniu swoich ulubionych seriali. Niestety ze mnie marny serialowiec ale postaram się sprostać wyzwaniu. Jako nastolatka uwielbiałam Beverly Hills 90210. Pamiętam, że emitowany był w sobotę około godziny 15.00 :)) Zbierałyśmy się z dziewczynami u którejś w domu i z zapartym tchem śledziłyśmy losy bohaterów. Później szykowałyśmy się na dyskotekę. Ech to były czasy hi hi.
Kolejnym moim hitem był i nadal jest "mini serial" Było sobie życie (na potrzeby tej zabawy film ten stał się serialem :) He he nawet nie będę próbowała tego wyjaśniać tylko powiem, iż jako dorosły już ludź uczę biologii :))
W tych dawnych czasach oczywiście byli jeszcze Policjanci z Miami - jacy oni byli przystojni. Wszystkie dziewczyny się w nich kochały.

Czasy teraźniejsze to najbardziej seriale akcji (CSI, Kości), które "oglądam" podczas haftowania. Czyli haftuję a telewizor gra.
I jeszcze jeden,  który oglądałam jako nastolatka i ostatnio kilka razy też się zdarzyło to ALF. Przygody tego kosmity rozmieszały mnie a teraz moją córę :).

Nie śledzę niczego z zapartym tchem, mogę żyć bez seriali i wszelkiej maści innych tasiemców. I myślę, że to na by było na tyle. Marnota ale chyba się spisałam:)

Zasady gry trochę zmodyfikuję (mam nadzieję że nie będziecie miały mi tego za złe). Nie będę nikogo zapraszała z osobna. Zapraszam wszystkich, którzy są chętni :)). Po resztę zasad odsyłam do tego fajnego bloga haftytiny.blogspot.com

Dzięki za zabawę :)))

poniedziałek, 30 stycznia 2012

Mój pierwszy raz :)

Rzeczywiście to był mój pierwszy biscornowy raz. Bardzo podobały mi się te maleńkie igiełkowe krzywo zszyte podusie :) Zatem nie pozostało mi nic innego tylko sobie taką sprawić. Zrobiłam sobie i owszem nawet dwa biscorniaczki ale ich już nie mam. Powędrowały do mojej koleżanki i jej mamy. Dobrze, że zdążyłam zrobić zdjęcie.
 Oto jak się prezentuje jeden z nich:



X X X X X X X

Mogę również pochwalić się serduszkową zawieszką, którą właśnie ukończyłam. Zszywanie, którego tak nie lubię poszło w miarę gładko bo były do zszycia tylko proste linie. Wyszła trochę spora ale i na to znalazłam usprawiedliwienie - jak ktoś ma wielkie serce to powinien otrzymać serce słusznych rozmiarów :))




X X X X X X X

A na zakończenie moje dwa psiaczki. Zdjęcie mówi samo za siebie :)


Dziękuję za odwiedziny i miłe słowa. Pozdrawiam cieplutko w ten mroźny dzień. 

piątek, 27 stycznia 2012

Niespodzianka a raczej dwie :)

Spotkało mnie dzisiaj podwójne szczęście. Otrzymałam dwie pełne cudowności paczuszki. Jedną od Cecyli a drugą od Danieli . Jak otworzyłam paczuszki oniemiałam z zachwytu. Dziewczyny kochane wspólnie z Igunią  bardzo Wam dziękujemy. Zrobiłam tylko po jednym zdjęciu bo me dziecię z boku mnie podganiało, że chce dobrać się do słodkości :)

Zawartość paczuszki od Cecyli


 A dokładnie co po otwarciu paczuszki ukazało się moim oczom:
- filcowe czerwone bardzo milusie serducho
- dwie karteczki
- kawałek kanwy
- mulinki
- guziczki
- zestaw do haftu
- mnóstwo słodkości.
Cecylio wielkie dzięki :)

Zawartość paczuszki od Danieli


A dokładnie mym oczom ukazały się:
- karteczka i obrazek,
- piękny kwiatuszek na piku,
- różowe przydasie,
- zielone filcowe cudeńko,
- syrenka Arielka, której tu niestety nie ma ponieważ Iga ją od razu przykleiła na ścianie pokoju,
- słodkości.
Danielo wielkie dzięki :)

Ależ mam fajny dzień :)) Jeszcze raz dziękuje Wam Dobre Duszyczki. Buziak :)

A jutro STUDNIÓWKA. Oj będą nóżki bolały oj będą ale co tam!!!
 Miłego weekendu!!!

czwartek, 26 stycznia 2012

Koronka i inne cudeńka

Ale wszytko po kolei i od początku. Podczas przedświątecznych porządków znalazłam zapomnianą koronkę. Jako, że miała kilka lub nawet więcej lat, to i kolorystycznie wyglądała na koronkową staruszkę. Nie lubię wyrzucać takich przydasiowych skarbów (a koroneczki nawet sporo było) więc zastanawiałam się co też z niej mogę zrobić. Jedyne co mi wpadło do głowy to pofarbowanie. Jednak ja i farbowanie to już stanowczo za dużo i pewnie koronka wylądowałaby w śmietniku. Ale przecież w blogowym świecie są dobre duszyczki, które mają takie zdolności i chęci w pomocy :) I takim oto sposobem moja koronka dostała nowe życie za sprawą Cyber Julki. Ale to nie wszystko co dostałam w przesyłce :) Oprócz koronki znalazła się tam: pocztówka, ręcznie haftowana mulinka oraz zawieszkowe przydasie.  Same zobaczcie te cudeńka.








Dziękuję Ci kochana za te cudowności. Masz wielki i talent i jeszcze większe serducho :))

poniedziałek, 23 stycznia 2012

TUSALowy słoiczek - odsłona 1

Dzisiaj przypada dzień, w którym pokazujemy swoje TUSALowe słoiczki. Mój prezentuje się następująco:


Troszeczkę niteczek już się w nim znajduje. Bardzo podoba mi się ta zabawa :) I jak widzę nie tylko mnie. Także dziewczyny życzę miłego zapełniania słoiczków.

sobota, 21 stycznia 2012

Gotowe hafciki

Serduszko wyhaftowane. Została mi tylko i aż ręczna robota w postaci tworzenia zawieszki. Tego nie lubię najbardziej. No ale jak się nie ma maszyny do szycia to trzeba igiełkę w rączkę i zszywać, zszywać i zszywać... i nie marudzić. Obiecałam sobie, że jak "trafi się nadmiar gotówki" (sama się śmieję pisząc to) to zafunduję sobie maszynę. Ach rozmarzyłam się :)




Mam nadzieję, że efekt końcowy będzie zadowalający. 


Na kilku blogach widziałam urocze haftowane babeczki. Oprawa tych hafcików też była różnorodna - m.in. jako pinkeepy czy obrazki. Właśnie to widziany pinkeep babeczkowy u Cyber Julki mnie tak zauroczył, że postanowiłam sobie sprawić taką babeczkę. Moja powędruje na okładkę zeszytu z przepisami. Na razie jest sam hafcik a okładka powstanie już niedługo. 



W najbliższym czasie mam nadzieję haftować i jeszcze raz haftować.  A to za sprawą ferii, które właśnie się zaczęły :) Poza nielicznymi zobowiązaniami zawodowymi (moi licealiści czytają w Bibliotece Miejskiej dzieciom bajki a ja razem z nimi :) mam zamiar leniuchować z igiełka w ręku.

Dziękuję za komentarze, jest mi niezmiernie miło, iż mogę Was dziewczyny u siebie gościć.
Z pozdrowieniami życzę miłego weekendu :)

środa, 18 stycznia 2012

Serduszkowo mi

Napatrzyłam się na serducha haftowane krzyżykiem i też zapragnęłam takie mieć. Właściwie to pewnie je Specjalnemu Komuś podaruję ale to się jeszcze okaże jaki będzie efekt końcowy.

Wszystko do pracy już przygotowane: 



Teraz tylko igła w dłoń i do roboty :)
Początkowo kanwa miała być ze złotą nitką ale nie wyglądało to dobrze z cieniowaną mulinką. Ostatecznie wybrałam kanwę w kolorze waniliowym, do tego mulina DMC numer 4140 (cieniowany brąz). Niestety w swoich zasobach nie miałam odpowiedniego wzoru ale od czego jest Internet ?!  Troszeczkę pobuszowałam i na  http://romyfrees.blogspot.com/2008_01_01_archive.html znalazłam śliczne serducho.


Po ostatnich zakupach internetowych trochę zraziłam się do tego rodzaju transakcji. Niestety (dla mojego portfela) nie trwało to długo :) Szukałam rożnych zawieszek, które można przyszyć jako dekorację i znalazłam takie maluszki:


Troszeczkę się tego uzbierało ale nie mogłam się oprzeć. Są wśród nich i serduszka, gwiazdki, króliczki, listki, wisienki, torebki, kluczki  i mnóstwo innych. Myślę, ze będą fajnym dodatkiem.
Kończę moja pisaninę bo ręce same "lecą" do serduszka.  Z pozdrowieniami - Edka :)

niedziela, 15 stycznia 2012

Okładka już gotowa

Kilka postów wcześniej pokazywałam owieczkę wyszytą dla mojej córci. W ten weekend doczekała się oprawienia. Tak jak wspominałam jej przeznaczeniem miała być okładka pamiętnika. Podpytałam Igi czy woli zeszyt w kratkę czy czysty (kratka wygrała :) i zakupiłam takowy. Jednak oryginalna okładka miała paskudny ciemny wzór i musiałam "wyczarować" nową z tkaniny. Wybór padł na czerwony materiał w złote serduszka, który wcześniej już wykorzystywałam przy pinkepach. Trochę to trwało zanim zrobiłam tak jak chciałam ale ostatecznie z efektu końcowego jestem zadowolona. Co tam ja, najważniejsze, że nowa właścicielka jest :)





Tak naprawdę to miał być prezent walentynkowy ale nie wytrzymałam i dałam dzisiaj :))

A na zakończenie - mamy śnieg!!! Najbardziej z tego faktu jest oczywiście zadowolona Igula oraz nasz Skubi, bo Tosiek to grzeje się w domu. Aby w zimę nie "marnowały" się słupki od hamaka powiesiliśmy na nim karmnik i jak tylko spadł śnieg zaczęliśmy dokarmiać ptaszynki.

 Z pozdrowieniami życzę wszystkim miłego tygodnia :)

piątek, 13 stycznia 2012

Doczekałam się :)

I w końcu się doczekałam !!! Od 30 grudnia czekałam na zakupy zrobione w pewnym sklepie na allegro. Pieniądze były przelane na konto sprzedawcy a towaru i kontaktu ze sprzedawcą żadnego. Na maile nie odpisywali, a jak dzwoniłam to włączała się automatyczna sekretarka. Myślałam, że mnie coś trafi. Pierwszy raz miałam z takim traktowaniem klienta do czynienia. Dopiero jak postraszyłam policją szanowny właściciel sklepu poinformował mnie o tym, że paczka już wysłana oraz, że opóźnienie nastąpiło z winy hurtowni. Ja wszystko rozumiem tylko nie to, że nikt mnie o tym nie informował. Nigdy więcej nie kupię od nich niczego. Ale zakupami się chwalę bo czekałam no to strasznie długaśnie.  Mimo wszystko cieszę się, że to mam w końcu u siebie.


A kupiłam pudełeczko do mulinek oraz bobinki, kanwę w kolorze waniliowym oraz tą ze złotą nitką, igiełki, 4 mulinki cieniowane DMC, 3 szpulki niteczek i cekinki :)). Zaraz zabieram się za porządki mulinkowe bo mam taki w nich bałagan, że wstyd !!!
Kończę już bo zakupy wzywają :)))
Miłego weekendu życzę i bardzo dziękuję za miłe słowa otrzymane od Was. Pa!!!

wtorek, 10 stycznia 2012

Owca - beeeeeee

Ale chyba nie tak do końca beeee :) Przez ostatnie dwa wieczory haftowałam taką walentynkową owieczkę dla mojej córci. Przeznaczeniem jej, jest dostać się na okładkę pamiętniczka Igi. Kłopot w tym, że nie mam jeszcze  ani pamiętnika ani okładki. Pamiętnik jakoś wymodzę z zeszytu w środku coś dodam, ponaklejam i będzie oki. Gorsza sprawa z okładką. Maszyny nie posiadam a szyć w ręku - męka. Ale czego się nie robi aby dziecię było uszczęśliwione :)

Tak wyglądała owieczka jeszcze bez konturów:

 
A tak już w pełnej krasie :)


Jest jeszcze kilka wzorów z tego cyklu i chyba im się nie oprę. No cóż zobaczymy czy czas pozwoli na realizację wszystkich zamierzeń. W międzyczasie jeszcze muszę wywiązać się z wymianki  z magią w tle - nawet już zaczęłam ale o tym CICHO SZA :)

Bardzo dziękuję Wam dziewczyny za tak miłe i sympatyczne komentarze. Miód na moje serducho!!!

sobota, 7 stycznia 2012

Misiek dobry na wszystko :))

Jako, że wczoraj był wolny świąteczny dzień :) postanowiłam go wykorzystać na wyhaftowanie uroczego misia. Krzyzyki stawiało się rewelacyjnie, gorzej było z konturami. Ale jakoś przebrnęłam i przez kontury. Powstał taki maleńki milusi hafcik.



Ale sam hafcik to nie wszystko. Problem zaczał się gdy próbowałam coś z nim zrobić. Koncepcje się zmieniały - a to dodatek do okładki notesiku, a to zawieszka, w końcu stanęło na karteczce. Jako, że nie jest ona przypisana jakiemuś konkretnemu świętu czy uroczystości może być wykorzystana z różnych okazji.




Z efektu końcowego jestem w miarę zadowolona, jednak stanowczo wolę stawiać krzyżyki niż oprawiać.
Podziwiam dziewczyny, które mają moc pomysłów na oprawę swoich prac bo u  mnie to jest zawsze droga przez mękę.
Serdecznie pozdrawiam :)) i życzę miłej niedzieli.

czwartek, 5 stycznia 2012

Takie tam malowanki

Jakiś czas temu bawiłam się w malowanie. Tak tak bawiłam się bo z prawdziwym malowaniem to miało niewiele wspólnego. Talentu za grosz :) Ale takie w miarę proste formy jak ten anielski tryptyk to jeszcze uszły. Malowany był farbami olejnymi, jako dodatek konturówka złota.






Poczyniłam również nowy igielniczek. Miałam niefajny zwyczaj podczas haftowania wbijać igły w podłokietnik w fotelu. Do czasu aż mój mąż nie zuważył igły i wbił ją sobie w rękę (nawiasem mówiąc prawie do kości). I tym sposobem skończyłam z tym niecnym procederem i teraz używam tego maleństwa:





Mąż jest mi bardzo wdzięczny :))



A na zakończenie zdjęcie jednego z moich piesków - Skubiego. Minę miał taką, że nie mogłam się oprzeć i musiałam go sfotografować :)


Pozdrawiam i życzę miłego długiego weekendu.
Buźka :)

niedziela, 1 stycznia 2012

Nowy Rok

Sylwester spędzony bardzo spokojnie i rodzinnie. To może też taki będzie cały rok. Oby :) Bo jakoś u nas w rodzinie lata przestępne nie należą do udanych. No cóż życie pokaże i czas przełamać pecha.
Obyśmy wszyscy byli zadowoleni z tego Nowego Roku pomimo ciągłego gadania o kryzysie, podwyżkach i innych takich - a powiem szczerze, że mam już powoli tego dość.



Zapisałam się na zabawę TUSALową u Cyber Julki. Mój słoiczek w chwili obecnej prezentuje się następująco:


Mam nadzieję, iż będę go sukcesywnie zapełniała i nie zapominała tego pokazać. Moją motywacją do wzięcia udziału w tej zabawie była jej długoterminowość - cały rok. Oznacza to, iż nie mogę zrezygnować z prowadzenia tego bloga bo podjęłam się zobowiązania :)))



A i muszę się pochwalić nową gazetką, którą przywiózł mi kolega z Londynu. Dołączony był do niej kalendarz z prześlicznymi wzorkami. Oj chyba czasu mi zabraknie na wyhafcenie tego wszystkiego :)
A i jeszcze 4 angielskie gazetki mam u siostry ale czekam na nie cierpliwie aż przyjadą do Polski.