Jej docelowe miejsce jest na ścianie nad łóżeczkiem Tymusia, ale to pokażę następnym razem :) I wciągnęło mnie szycie. Kolejno powstawały dwie łódeczki, jedna pod banderą Klopsik (dla Tymka) druga Bizonek (dla Antosia). Nazwy wzięły się od pieszczotliwych zdrobnień chłopaków :))
A tu wszystko razem :)
Nie mogło się obyć bez testowania nowego sprzętu :) I oto nowy właściciel łódeczki KLOPSIK, jak widać po minie raczej zadowolony. I ja jestem zadowolona, zabawka w 100% bezpieczna, świetna alternatywa dla chińskich bubli.
Całość zgłaszam do wyzwania "Perfekcyjna mama w domu". Pozdrawiam serdecznie :))