Pierwsze z wykorzystaniem haftu richelieu. I chyba ostatnie takie - bo o ile dobrze się haftuje to ni czorta nie umiem ich później porządnie wyprasować bez zagniotów i falbankowych brzegów.
Drugie - to hafciki ubrane w filcowe ubranka z inicjałami obdarowanych.
Trzecie jako pinkeep już pokazywane ale teraz z innej perspektywy.
Nie ma co jajecznie w tym roku się wyszalałam.
X X X X X X X X X
Robótkowo po świętach dzieje się sporo. Zaczęłam haftować pierwszy kwadracik z Kubusiem, na razie idzie dobrze, także już niedługo będę mogła go ujawnić światu. Trwa produkcja marchewek wszelkiej maści i kalibru, oraz innych dziwactw z modeliny Fimo :))
Z innych klimatów - oszalałam na punkcie filcowanych ozdóbek. A to za sprawą Apuni i jajeczka, które od niej dostałam. I nie wytrzymałam i musiałam kupić wełnę i igiełki.
Teraz na mnie to wszystko czeka i prosi zacznij filcować. Weekend zapowiada się pracowicie i dobrze.
Dostałam dzisiaj niespodziankę od Ewanki - pięknie dziękuję ale jako, że zdjęcia jeszcze nie zrobione napiszę o tym kolejny post.
I na koniec bardzo przykra sprawa. Straciliśmy naszego małego psiaka Tosia -został potrącony przez samochód. Smutne to ogromnie dla nas wszystkich a najbardziej dla Igi i Skubiego. Psiaki razem się wychowywały, spały i bawiły. Pierwszy raz widzę Skubisia tak przeraźliwie smutnego i apatycznego. Mam nadzieję, że jakoś się otrząśnie z tego, bo aż serce się kroi. I niech mi nikt nie mówi, że zwierzęta nie mają uczuć. Są wierniejsze od ludzi i kochają bezwarunkowo na całego. Tak jak dzieci. Igunia też płacze i tęskni za tym małym rozrabiaką. Pewnie niedługo jakiś szczeniaczek zawita w progi naszego domu tak aby wypełnić jakoś to miejsce i zapewnić jakiemuś łobuzowi nowy dom.
aaaaaa jakie śliczne te jajeczka filcowe z literkami - no napatrzeć się nie mogę szczególnie na ten z literka "A" :-)
OdpowiedzUsuńbardzo piekne jajeczka...ciekawa jestem Twoich filcowych wytworow...
OdpowiedzUsuńMi również się podobają bardzo jajeczne twory, zwłaszcza te z literkami:) Przykro mi z powodu straty pieska. Żal tli się w duszy ale czas go zamaże i będziecie wspominać same radosne dni. Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne jajeczka, te z literkami wyjątkowo śliczne!
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysł na prezent :)
Pozdrawiam cieplutko!
Oj tak, jajecznie u Ciebie :) Napracowałaś się z tymi richelieu. Wszystkie śliczne!
OdpowiedzUsuńWspółczuję straty pieska...
Super kolorowe te z inicjałami. A ten pinkeep jest prześliczny, możesz go ciągle pokazywać:)
OdpowiedzUsuńszkoda pieska..
Strasznie pomysłowa z ciebie osóbka, wszystkie opcje jajeczek bardzo fajne.
OdpowiedzUsuńSuper, a szczególnie podobają mi się te filcowe :))
OdpowiedzUsuńPiękne jajeczka, a psiny szkoda, zwierzęta mają uczucia.
OdpowiedzUsuńNo to masz wpis od faceta. Wiem, co to filcowanie. Moja żona się tym bawi. Jeśli chodzi o mnie, to uczę się quillingu. To mi się podoba.
OdpowiedzUsuńFilcowe jajka są niesamowicie śliczne! :) PS: dziękuję za ciepłe słówka :)
OdpowiedzUsuńJajeczka z incicjałami najpiękniejsze:)Bardzo współczuję córci..przypominam sobie jak my straciłyśmy chomika,moje dziewczyny bardzo to przeżywały:)
OdpowiedzUsuńpo prostu sobie jaja robiłaś!
OdpowiedzUsuńśliczne jajka, zwłaszcza te z inicjałami.
OdpowiedzUsuńSmutne z tym szczeniakiem :(
OdpowiedzUsuńA prezenciki śliczne przygotowałaś :)
Jak zawsze piękne wytwory Twoich rączek.
OdpowiedzUsuńSzkoda psiaczka.Pozdrawiam.
Jajeczka z inicjałami są świetne :)
OdpowiedzUsuńStrasznie żal mi się zrobiło psinki...
Najbardziej podobają mi się jajeczka z monogramami, bo mam na ich punkcie lekkiego bzika:) a psinki oczywiście szkoda, jako dziecko rozpaczałam nawet po chomiku i rybkach, więc rozumiem ten żal. Pozdrawiam słonecznie
OdpowiedzUsuńJajka z monogramami są BOMBOWE :)ale reszta jajek też pięknie się prezentuje. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJajeczka w ubrankach filcowych z wyszytymi literkami są prześliczne , gratuluję pomysłu.
OdpowiedzUsuńBardzo mi przykro z powodu Waszego psiaka...
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o jajeczka to wszystkie są śliczne, ale te z filcu podbiły moje serducho :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Przepiękne jajeczka!!! Śliczne!!! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJajeczka są na prawdę przepiękne. Strasznie mi przykro z powodu Twojego pieska ;o(
OdpowiedzUsuńOch jak to zawsze przykro, właśnie niech nikt nie mówi, że zwierzęta nie mają uczuć...mam nadzieję, że jakiś mały merdek rozweseli i córcię i Skubisia:)
OdpowiedzUsuńJajcorki piękne! pozdrawiam:)
Nie rezygnuj z haftu richelie bo jajka sa nietuzinkowe ,piekne ,te filcowe równiez.
OdpowiedzUsuńMoge sobie wyobrazic jak ci żal pieska, pozdrawiam.
O rany! Te jajeczka z inicjałami są rewelacyjne! Niesamowicie mi się podobają :)
OdpowiedzUsuń