Tymuś jak większość dzieci w jego wieku uwielbia miętolić wszystko co ma pod ręką. A jak już gdzieś z boku wystaje jakaś metka to jest wtedy pełnia szczęścia. I tak oto powstała nowa zabawka dla mojego synka i jego kolegi. Z rozpędu uszyłam również wersję dziewczęcą, więc jeżeli jakaś mała dziewczynka byłaby chętna proszę dać znać a Mietek do niej poleci :))
Na jednej stronie występują kwadraty.
Na drugiej królują kotki a w wersji dziewczęcej cukiereczki.
W środek aby nadać trochę sztywności wszyłam owatę, która rewelacyjnie spełniła swoje zadanie. Metki są w różnych kolorach, szerokościach i długościach. Zabawka doskonale się sprawdza w użyciu :)))
X X X X X X X X
Jakiś czas temu pisałam TU o perypetiach związanych ze szczepionką Tymusia. I dobra duszyczka Marta Myszkusia podpowiedziała mi abym napisała do Sanepidu. Tak też zrobiłam. Opisałam całą sytuację, dołączyłam dokumentację medyczną Tymka i czekałam. Jakież było moje zdziwienie gdy dosłownie po kilku dniach dostałam telefon w tej sprawie. Dzwoniła Pani z przychodni, z informacją, że mam nie realizować recepty na szczepionkę. Okazało się, że mieli telefon z Sanepidu i że przyślą szczepionkę. Dzięki Martusi zaoszczędziłam ponad 1000 złotych. Dziękuję Ci kochana bardzo, jestem Twoją wielką dłużniczką.