sobota, 3 czerwca 2017

Komunijne szaleństwo - czyli co robiłam jak mnie nie było :)

Tegoroczny kwiecień i maj obfitowały u mnie w komunijne prace. Całkiem sporo tego powstało (kartki, zaproszenia, exploding boxy, albumy). Dzisiaj pokazuję kartki i zaproszenia:) Zdjęcia byle jakie (awaria aparatu) ale wychodzę z założenia - lepsze takie jak żadne :)

Nie wszystkie kartki doczekały sfotografowania.
Karteczki są skromne, nie przeładowane ale ja lubię taką prostotę i już :)
Pozdrawiam serdecznie - zapracowana Edka :)












17 komentarzy:

  1. Kłaniam się czapką do ziemi, Edytko!!! Maestria!

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczności! Doskonale Cię rozumiem, też uruchomiłam w tym roku komunijną produkcję ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bo w prostocie tkwi piękno :). Są wspaniałe :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja także lubię prostotę. Karteczki Twoje są piekne. Na czas komunijny tylko takie pasuja:)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Toż to manufaktura!;) Ale wszystkie karteczki są naprawdę piękne, w moim guście.:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Sporo tych kartek! Wszystkie śliczne!
    Pozdrawiam : )

    OdpowiedzUsuń
  7. Jejku jakie piękne w cudnej delikatnej kolorystyce. Załatwiłaś tę komunijną sprawę po mistrzowsku! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Cudne te wszystkie kartki i imponująca ilość!
    Pozdrawiam gorąco:)

    OdpowiedzUsuń
  9. W prostocie tkwi piękno! Twoje karteczki są cudne!

    OdpowiedzUsuń
  10. Właśnie takie delikatne dostarczają sporo radości,jak Gosia już stwierdziła w prostocie tkwi piękno :)Miałaś co robić :D
    Pozdrawiam cieplutko Edytko :)

    OdpowiedzUsuń
  11. O wow, co za hurtowa ilość, ale jakie cuda, perełki :3 boskie :3

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i pozostawione słowo.