wtorek, 21 lutego 2012

TUSALowy słoiczek - odsłona 2

I oto kolejny nów przed nami a co za tym idzie kolejna odsłona słoiczka. W moim przybyło niteczek. I tak się zastanawiam, że chyba jest za mały :) Jeszcze jest w nim miejsce ale nie wiem na ile czasu wystarczy :))



Zabawa w zbieranie niteczek jest przednia i bardzo pożyteczna. Teraz resztki są w słoiczku a nie na fotelu, stoliku a czasami nawet na psach :))

 Wszystkim uczestniczkom tegorocznego TUSALu życzę miłej zabawy.
Pozdrawiam Edka :)

10 komentarzy:

  1. Ja akurat moje niteczki odnajdywałam na podłodze, na kanapie i na sobie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. No, no niezły urobek! Ja też bardzo się przyzwyczaiłam do zbierania resztek i w końcu nie walają się po całym mieszkaniu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. no prosze sloiczek na niteczki i igielnik...swietny pomysl...wszystko ma swoje miejsce...

    OdpowiedzUsuń
  4. U Ciebie pełno niteczek... a w moim słoiczku pełno karteczek :) i Żyłki ...a pomysł z igielnikiem jest dobry !!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Sporo,sporo-nie próżnujesz:)Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo fajny pomysł - taki praktyczny a ładny zarazem:)))

    OdpowiedzUsuń
  7. Oj tam, jak miejsca braknie weźmiesz litrowy :):) Słoiczek super i ten pomysł z igielnikiem - rewelacja!

    OdpowiedzUsuń
  8. Muszę sobie sprawić też taki słoiczek, ozdobny i pożyteczny!!!Serdecznie pozdrawiam:)))

    OdpowiedzUsuń
  9. Śliczne wieczko:) A niteczek faktycznie sporo

    OdpowiedzUsuń
  10. O widzę ,że i na Twoim słoiczku widnieje serduszko!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i pozostawione słowo.