piątek, 13 kwietnia 2012

Świąteczne upominki i zakupy

Przeglądając zdjęcia znajdujące się na komputerze przypomniałam sobie, że nie pokazywałam jeszcze kilku drobnych upominków świątecznych, które przygotowałam w tym roku. Oczywiście nic innego tylko haftowane jajeczka w trzech odsłonach :)

Pierwsze z wykorzystaniem haftu richelieu. I chyba ostatnie takie - bo o ile dobrze się haftuje to ni czorta nie umiem ich później porządnie wyprasować bez zagniotów i falbankowych brzegów.


Drugie - to hafciki ubrane w filcowe ubranka z inicjałami obdarowanych.




Trzecie jako pinkeep już pokazywane ale teraz z innej perspektywy.


Nie ma co jajecznie w tym roku się wyszalałam.

X X X X X X X X X 

Robótkowo po świętach dzieje się sporo. Zaczęłam haftować pierwszy kwadracik z Kubusiem, na razie idzie dobrze, także już niedługo będę mogła go ujawnić światu. Trwa produkcja marchewek wszelkiej maści i kalibru, oraz innych dziwactw z modeliny Fimo :))

Z innych klimatów - oszalałam na punkcie filcowanych ozdóbek. A to za sprawą Apuni i jajeczka, które od niej dostałam. I nie wytrzymałam i musiałam kupić wełnę i igiełki. 


Teraz na mnie to wszystko czeka i prosi zacznij filcować. Weekend zapowiada się pracowicie i dobrze.
Dostałam dzisiaj niespodziankę od Ewanki - pięknie dziękuję ale jako, że zdjęcia jeszcze nie zrobione napiszę o tym kolejny post.

I na koniec bardzo przykra sprawa. Straciliśmy naszego małego psiaka Tosia -został potrącony przez samochód. Smutne to ogromnie dla nas wszystkich a najbardziej dla Igi i Skubiego. Psiaki razem się wychowywały, spały i bawiły. Pierwszy raz widzę Skubisia tak przeraźliwie smutnego i apatycznego. Mam nadzieję, że jakoś się otrząśnie z tego, bo aż serce się kroi. I niech mi nikt nie mówi, że zwierzęta nie mają uczuć. Są wierniejsze od ludzi i kochają bezwarunkowo na całego. Tak jak dzieci. Igunia też płacze i tęskni za tym małym rozrabiaką. Pewnie niedługo jakiś szczeniaczek zawita w progi naszego domu tak aby wypełnić jakoś to miejsce i zapewnić jakiemuś łobuzowi nowy dom. 



26 komentarzy:

  1. aaaaaa jakie śliczne te jajeczka filcowe z literkami - no napatrzeć się nie mogę szczególnie na ten z literka "A" :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. bardzo piekne jajeczka...ciekawa jestem Twoich filcowych wytworow...

    OdpowiedzUsuń
  3. Mi również się podobają bardzo jajeczne twory, zwłaszcza te z literkami:) Przykro mi z powodu straty pieska. Żal tli się w duszy ale czas go zamaże i będziecie wspominać same radosne dni. Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Przepiękne jajeczka, te z literkami wyjątkowo śliczne!
    Bardzo fajny pomysł na prezent :)
    Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  5. Oj tak, jajecznie u Ciebie :) Napracowałaś się z tymi richelieu. Wszystkie śliczne!
    Współczuję straty pieska...

    OdpowiedzUsuń
  6. Super kolorowe te z inicjałami. A ten pinkeep jest prześliczny, możesz go ciągle pokazywać:)

    szkoda pieska..

    OdpowiedzUsuń
  7. Strasznie pomysłowa z ciebie osóbka, wszystkie opcje jajeczek bardzo fajne.

    OdpowiedzUsuń
  8. Super, a szczególnie podobają mi się te filcowe :))

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękne jajeczka, a psiny szkoda, zwierzęta mają uczucia.

    OdpowiedzUsuń
  10. No to masz wpis od faceta. Wiem, co to filcowanie. Moja żona się tym bawi. Jeśli chodzi o mnie, to uczę się quillingu. To mi się podoba.

    OdpowiedzUsuń
  11. Filcowe jajka są niesamowicie śliczne! :) PS: dziękuję za ciepłe słówka :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Jajeczka z incicjałami najpiękniejsze:)Bardzo współczuję córci..przypominam sobie jak my straciłyśmy chomika,moje dziewczyny bardzo to przeżywały:)

    OdpowiedzUsuń
  13. po prostu sobie jaja robiłaś!

    OdpowiedzUsuń
  14. śliczne jajka, zwłaszcza te z inicjałami.

    OdpowiedzUsuń
  15. Smutne z tym szczeniakiem :(
    A prezenciki śliczne przygotowałaś :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Jak zawsze piękne wytwory Twoich rączek.
    Szkoda psiaczka.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  17. Jajeczka z inicjałami są świetne :)
    Strasznie żal mi się zrobiło psinki...

    OdpowiedzUsuń
  18. Najbardziej podobają mi się jajeczka z monogramami, bo mam na ich punkcie lekkiego bzika:) a psinki oczywiście szkoda, jako dziecko rozpaczałam nawet po chomiku i rybkach, więc rozumiem ten żal. Pozdrawiam słonecznie

    OdpowiedzUsuń
  19. Jajka z monogramami są BOMBOWE :)ale reszta jajek też pięknie się prezentuje. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  20. Jajeczka w ubrankach filcowych z wyszytymi literkami są prześliczne , gratuluję pomysłu.

    OdpowiedzUsuń
  21. Bardzo mi przykro z powodu Waszego psiaka...

    Jeśli chodzi o jajeczka to wszystkie są śliczne, ale te z filcu podbiły moje serducho :)
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Przepiękne jajeczka!!! Śliczne!!! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  23. Jajeczka są na prawdę przepiękne. Strasznie mi przykro z powodu Twojego pieska ;o(

    OdpowiedzUsuń
  24. Och jak to zawsze przykro, właśnie niech nikt nie mówi, że zwierzęta nie mają uczuć...mam nadzieję, że jakiś mały merdek rozweseli i córcię i Skubisia:)
    Jajcorki piękne! pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  25. Nie rezygnuj z haftu richelie bo jajka sa nietuzinkowe ,piekne ,te filcowe równiez.
    Moge sobie wyobrazic jak ci żal pieska, pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  26. O rany! Te jajeczka z inicjałami są rewelacyjne! Niesamowicie mi się podobają :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i pozostawione słowo.