Tymuś jak większość dzieci w jego wieku uwielbia miętolić wszystko co ma pod ręką. A jak już gdzieś z boku wystaje jakaś metka to jest wtedy pełnia szczęścia. I tak oto powstała nowa zabawka dla mojego synka i jego kolegi. Z rozpędu uszyłam również wersję dziewczęcą, więc jeżeli jakaś mała dziewczynka byłaby chętna proszę dać znać a Mietek do niej poleci :))
Na jednej stronie występują kwadraty.
Na drugiej królują kotki a w wersji dziewczęcej cukiereczki.
W środek aby nadać trochę sztywności wszyłam owatę, która rewelacyjnie spełniła swoje zadanie. Metki są w różnych kolorach, szerokościach i długościach. Zabawka doskonale się sprawdza w użyciu :)))
X X X X X X X X
Jakiś czas temu pisałam TU o perypetiach związanych ze szczepionką Tymusia. I dobra duszyczka Marta Myszkusia podpowiedziała mi abym napisała do Sanepidu. Tak też zrobiłam. Opisałam całą sytuację, dołączyłam dokumentację medyczną Tymka i czekałam. Jakież było moje zdziwienie gdy dosłownie po kilku dniach dostałam telefon w tej sprawie. Dzwoniła Pani z przychodni, z informacją, że mam nie realizować recepty na szczepionkę. Okazało się, że mieli telefon z Sanepidu i że przyślą szczepionkę. Dzięki Martusi zaoszczędziłam ponad 1000 złotych. Dziękuję Ci kochana bardzo, jestem Twoją wielką dłużniczką.
Witaj Edytko, kiedy Ty masz czas na rękodzieło??
OdpowiedzUsuńPięknie Ci wyszedł ten Mietek.
Pozdrawiam
Edytko, masz wspaniałą wyobraźnię - co za zabawka!:)
OdpowiedzUsuńWzorowa i pomysłowa Mama!!! Zabawka świetna :) Dobrze, że tak się stało z tą szczepionką :)
OdpowiedzUsuńCudna zabawka :) Niestety moje Potwory już za duże na metki ale był okres kiedy w każdej przytulance tylko metka dla nich była ważna :)
OdpowiedzUsuńJesteś świetną mamą! Fajna zabawka dla synka :) moi synowie gustowali w rogach pościeli, wszystkie były pogryzione :))
OdpowiedzUsuńFajny pomysł!!! Zabawka super!!! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSwietny pomysł i syn zadowolony. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNiesamowite prezenty :) a co do szczepionek, niestety to coraz bardziej kontrowersyjna rzecz, znajomych córeczka ledwo wyszła z powikłań po szczepieniach :/
OdpowiedzUsuńŚwietna zabawka! Tymuś będzie miał radochę! Dobrze, że ma taką zdolną Mamę:)
OdpowiedzUsuńRewelacyjna zabawka dla maluszka :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
chyba musisz to opatentować :D zabawka jest świetna :)
OdpowiedzUsuńPrzyszłam tu do Ciebie od artmamowanie po Twoim Tymciu, bo ja też mam Tymcia (9 miesięcy) i widzę że też bardzo podobną zabawkę mojemu uszyłam :) Do swojej wszyłam oprócz owaty jeszcze torebkę foliową dla efektu akustycznego ;)
OdpowiedzUsuńI skorośmy obie takie m(i)etkowo-tymkowe, to zapraszam na moje candy :)
Wspaniała zabawka ;))
OdpowiedzUsuńMietek fajny :)) Tymek superaśny ;) Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńSuper Mietki ;)
OdpowiedzUsuńTymuś ma radochę, a mama szczęśliwe dziecko. Ekstra zabawki!
Pozdrawiam :)
widzę , że z maszyną już jesteś za pan brat:))))) świetny miętol Mietek:)))))))) cieszę się, ze udało się załatwić szczepionkę!
OdpowiedzUsuńFajnie mietkujesz :)
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że taką zabawkę widzę pierwszy raz , a że sprawia radość i daje pożytek, więc to super zabawka! Tymusiowi zdrówka życzę i jak najmniej szczepionek!Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńCudny pomysł! Sama przymierzałam się kiedyś do uszycia podobnych zabawek z metkami, ale jakoś wokół brak było dzieci w odpowiednim wieku :)
OdpowiedzUsuńP.S. Cieszę się, że Twoja sytuacja rozwiązała się w tak pomyślny sposób!
Ale świetnie idzie Ci szycie! Ja z tym kuleję, i to bardzo... A z tą szczepionką to rzeczywiście dziwna historia. Dobrze, że wszystko szczęśliwie się zakończyło :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Asia
Siostra te Mietki powinnaś sprzedwać na allegro :) Są fajne kolorowe. Szkoda, że tak późno odkryłaś w sobie takie talenta, bo Ala pewnie chciałby mieć takiego Mietka :)
OdpowiedzUsuńNiezłe te Mietki. Takie bajecznie kolorowe.
OdpowiedzUsuńMój synek obecnie do zasypiania miętoli rożek kocyka :)
Pozdrawiam:)
Nie ma za co dziękować, jak tylko mogłam coś podpowiedzieć....Dużo zdrówka dla maluszka ;)
OdpowiedzUsuńMuszę takiego Mietka :)) sprawić dzieciaczkom w mojej rodzinie :)). Już od którejś osoby słyszę że dzieci lubią metki :))
OdpowiedzUsuń